You are here:  / Wyposażenie mieszkania / PATCHWORK – Wzorzysta podłoga “odporna” na brud

PATCHWORK – Wzorzysta podłoga “odporna” na brud

Patchworkowe płytki od pewnego czasu wkroczyły do naszych mieszkań. Nie są one jednak nowością. Wzorzyste podłogi zdobiły kamienice, dworki i posiadłości już od dawna. Były to płytki cementowe, które niejednokrotnie można nadal spotkać w starych budynkach. Niestety często są one zrywane i wymieniane. Rzadko kto je odnawia i czerpie satysfakcję z ich posiadania. Zdarza się nawet, że prowadząc remont odkrywa się stare płytki pod obecną podłogą.

Ale patchwork to nie tylko płytki, to wszystko, co z małych różnych elementów tworzy całość. Kiedyś bardzo popularne były narzuty, które kobiety dziergały na drutach lub na szydełku, tudzież zszywały z kawałków materiału. Producenci płytek, (jak sądzę pod urokiem patchworków rękodzielniczych oraz pod wpływem urokliwych wzorzystych podłóg ze starych budynków), wyszli na przeciw miłośnikom wzorzystych powierzchni we wnętrzach i stworzyli wiele kolekcji nawiązujących do rękodzielniczych patchworków.

W naszym przypadku wybór padł na płytki Płytki Manises (producent Geotiles). Mają one wymiar 60×60 cm. Ich powierzchnia jest matowa, a wzór składa się z 9 pól. Na każdym z nich jest inny  symetryczny wzór w stylistyce retro. Jeśli chodzi o ich kolorystykę, to różni się ona w zależności od: konta widzenia, światła, a nawet otaczających je kolorów. Można powiedzieć, że jest szaro-niebieska, czy też stalowo-niebieska. Dlatego postawiliśmy na kolor granatowy na jednej ze ścian w przedpokoju.

Wzory płytek – pakowane losowo. Płytki można wykorzystać zarówno na podłogę jak i ścianę.

Dla jednych są piękne, dla innych na ciapanymi wzorami. Dla mnie są ciekawą składanką pięknych wzorów, które powodują, że podłoga staje się inna niż wszystkie.

Wśród patchworków spotkać można wiele wzorów i kolorów. Największa ich dostępność jest w sklepach internetowych, ale i w stacjonarnych można znaleźć okazy.

Raz spotkałam się z dość dziwną opinią, nacechowaną negatywnie. Na pewnej grupie facebookowej Pani wrzuciła kolorową podłogę w przedpokoju. Większość komentarzy było pozytywnych, natomiast jeden inny rzucił mi się w oczy. Mianowicie kobieta zapytała “co Pani zrobi gdy znudzą się Pani płytki?” Według mnie każde płytki mogą się znudzić, niezależnie czy są wzorzyste, czy jednokolorowe, czarne czy białe, a może zielone. Jeśli tak podchodzimy do tematu, to wszystko się może znudzić czy też wyjść z mody. Każdy ma inny gust i nie każdemu się musi podobać, ale najważniejsze, by się właścicielom podobało i by było praktyczne. Czy Wy macie podobne zdanie?

 

Płytki patchworkowe były ostatnimi, które wybraliśmy do mieszkania, a to dlatego, że Mój Miły nie miał już siły i dał się przekonać. Wybraliśmy takie, które podobają się nam obojgu. Z jednej strony mają wiele wzorów, ale z drogiej kolorystyka jest stonowana.

 

Nie obyło się bez szkód. Płytki były kładzione na dwa razy, ponieważ znajdowały się przy drzwiach. Pomimo to Miły stanął na jedną wchodząc do mieszkania. Myśleliśmy, że nic się nie stało. Na drugi dzień okazało się, że klej był jeszcze za świeży i należało zerwać płytkę i położyć inną.

Na zdjęciu powyżej widać, że płytkę należało przyciąć i pozostał niewielki element jednego ze wzoru, ale nie przejmowaliśmy się tym, ponieważ w tym miejscu stanie szafa. Jest to tak wymierzone, że dokładnie będzie się ona kończyła na pytkach, a do niej będzie dochodziła podłoga drewniana.

Uważam, że płytki patchworkowe są idealne do dekorowania wnętrza. W zależności od potrzeb można wyczarować z nich jedynie akcent, łącząc je z płytkami o jednolitym kolorze lub (dla osób które chcą by ich wnętrze szczególnie się wyróżniało) można postawić na patchworki na całej podłodze lub większej powierzchni. Takie zestawienie jednak jest dla osób odważnych, nie lubiących monotonii.

 A Tobie podobają się patchworki?