You are here:  / Kuchnia / Kuchnia – heksagony – zapowiedź

Kuchnia – heksagony – zapowiedź

Heksagony to płytki, które wpadły mi w oko i pomimo ceny spędzającej sen z powiek nie dawały mi spokoju.

Długo dojrzewałam do decyzji o ich kupnie. Dojrzewałam ja, dojrzewał Miły- Jemu dłużej zeszło! Jest tą częścią naszej pary, która kontroluje wydatki remontowe i trzyma moją wyobraźnię na wodzy!

Temat ciągle ponawiany, przedstawiany, omawiany, spowodował, że Mój Miły chyba miał już dość i się zgodził. I tak do kuchni zakupione zostały płytki w kilku odcieniach, o różnej fakturze w rozmiarze około 12 cm.

 

Nie mogłam się oprzeć i gdy przyszły nasze heksagony od razu musiałam je poukładać – zostałam przyłapana na gorącym, uczynku

Ponieważ okazało się, że są to płytki sprowadzane z Włoch, na specjalne zamówienie i nigdzie ich nie można zamówić poza jednym sklepem w Kielcach, czekaliśmy na nie 2 tygodnie, ale to i tak nie długo! Warto takie zakupy planować wcześniej. Lepiej, żeby to płytki czekały na wykonawcę niż wykonawca na płytki. Oczywiście koniecznie należy zamówić zapas. Zamawianie kilku sztuk w momencie, w którym nam ich zabraknie lub się zniszczą podczas cięcia, itp. z pewnością znacznie opóźniłoby remont (nikt specjalnie po kilka płytek do Włoch nie pojedzie).

 

 

 

Kiedy pokazywałam je osobie, która miała położyć je na ścianie, ich rodzaj i wielkość, spowodowała grymas – okazało się, że są to jego ulubione płytki (z mocnym przymrużeniem oka!) W przypadku wybranych przeze mnie płytek: ich wielkość, kształt, różne odcienie i jak się okazało ich nierówności, powodują, że są one trudne do położenia. Ale skoro takie są produkowane, to znaczy, że da się je położyć!

 

Czy Wam również podobają się heksagony? Czy zauroczyły Was tak jak mnie?